E621 glutaminian sodu: działanie na organizm

E621 glutaminian sodu: działanie na organizm

Nie jest tajemnicą, że gdyby producenci starali się zachować naturalny smak większości produktów spożywczych, nie byliby przez nikogo kupowani. Niewielu ludzi chce zjeść na przaśnym jogurcie lub zjeść wodniste lody. Takie defekty produktu przez długi czas i skutecznie wygładzane przez różne wzmacniacze smaku, z których najpowszechniejszym jest glutaminian sodu. W przypadku etykietowania żywności najczęściej określa się ją jako E621. Ta kombinacja liter i cyfr jest dobrze znana wielu konsumentom, którzy uwielbiają chipsy i mrożonki, okresowo kupując bulionowe kostki, wszelkiego rodzaju sosy i przyprawy. Jednak niewielu ludzi zadaje sobie pytanie, jak bezpieczny jest ten środek konserwujący i czy warto pozwolić mu codziennie przychodzić do naszego stołu w ramach różnych produktów spożywczych.

Korzyści z E621 i jego zalety

Zaledwie kilkaset lat temu ludzie radzili sobie bardzo dobrze bez glutaminianu sodu i nie odczuwali najmniejszego żalu z tego powodu. Jednak dzięki asymilacji kultur wschodnich i europejskich nastąpił naturalny proces zapożyczania tradycji. W menu restauracji amerykańskich i francuskich pojawiły się owoce morza, aw szczególności algi, które, jak się okazało, mogą nadać innym potrawom zupełnie inny smak. Następnie można było ustalić, że powodem jest właśnie glutaminian sodu, który otrzymano z glutenu pszennego w 1907 r. Początkowo naukowcy nie mogli sobie wyobrazić, gdzie można użyć tego produktu. Jednak od połowy lat 50. E621 zaczyna być stosowany w przemyśle spożywczym w wielu krajach świata. Wkrótce jednak okazuje się, że wydobycie glutenu jest dość drogie. W rezultacie, ostatnie półwiecze glutaminianu monosodowego uzyskuje się w procesie fermentacji różnych rodzajów bakterii drożdżowych. Praktycznie nie ma wpływu na właściwości chemiczne produktów E621, jednak pomaga zwiększyć ich smakowitość. Dlatego glutaminian sodu można dziś znaleźć w szerokiej gamie produktów, w tym zarówno gotowych dań, jak i półproduktów, a także wszelkiego rodzaju konserwy. Dzieje się tak z powodu wpływu na kubki smakowe języka, który sam w sobie nie jest zły, ponieważ jedzenie w ogóle nie cierpi. Ale badania i eksperymenty naukowe wykazały, że glutaminian sodu nie jest wcale taki bezpieczny dla żadnej żywej istoty. Jak może się wydawać na pierwszy rzut oka.

Co jest szkodliwego dla E621?

Po pierwsze, przy regularnym stosowaniu produktów spożywczych zawierających ten środek konserwujący, następuje osłabienie wrażliwości kubków smakowych. Dlatego, jeśli jadłeś frytki przez długi czas, to zwykłe smażone ziemniaki po nich wydają się zupełnie bez smaku. Udowodniono również, że glutaminian monosodowy ma tendencję do gromadzenia się w organizmie, jeśli środki żywieniowe nie są znane. Ci, którzy uwielbiają pikantne potrawy, przyprawione przyprawami i sosami, które zawierają E621, powinni być przygotowani na to, że wkrótce zaczną mieć problemy ze wzrokiem. Wynika to z faktu, że w obecności glutaminianu sodu w organizmie siatkówka oczu staje się cieńsza. Również ten środek konserwujący gromadzi się w soczewce, co prowadzi do jego zmętnienia. Oczywiście w niewielkich ilościach E621 jest stosunkowo nieszkodliwy, ale przekroczenie dopuszczalnej dawki kosztuje tylko trochę, ponieważ występują różne skutki uboczne. Najczęstsze z nich to nudności i bóle głowy, rzadsze pocenie się i kołatanie serca. Ponadto możliwy jest rozwój alergii, występowanie bólu w klatce piersiowej i ogólne osłabienie. Warto jednak zauważyć, że działanie E621 trwa nie dłużej niż 20 minut, ponieważ substancja ta jest dość szybko dzielona i częściowo wydalana z organizmu w naturalny sposób.

Komentarze (0)
Szukaj